Moja pierwsza Quiet Book
Zadaniem Quiet Book jest poprzez zabawę uczyć dziecko pewnych codziennych aktywności, np. radzenia sobie z ubraniami (guziki, zamki, napy, sznurowadła), liczenia, czytania itp.
Skąd pomysł?
Kiedy zobaczyłam pierwszy raz w Internecie quiet book – byłam pod ogromnym wrażeniem. Ba! Co więcej – zakochałam się bez pamięci i od razu postanowiłam stworzyć córce taką książeczkę w 100% dostosowaną do niej i jej możliwości.
Jestem osobą u której od pomysłu do wykonania niedługa droga,więc po paru dniach pracy moja (a w zasadzie córki) książeczka jest już gotowa 🙂
Jakiś czas zastanawiałam się dlaczego te książeczki nazywają się quiet book? Teraz już wiem…w domu zalega cisza…a po godzinie człowiek się zastanawia: „gdzie jest moje dziecko?” 🙂
Co stworzyłam?
Nasza quiet book prezentuje się tak:
Na okładce książki jest kot norweski leśny z futrzastymi uszami i ogonkiem 😉 No dobrze…może trochę przypomina wiewiórkę 😉 Łapki kota są jednocześnie zamknięciem całej książeczki. Aby otworzyć lub zamknąć książkę trzeba kotu odpiąć/zapiąć łapki (ćwiczymy motorykę małą)
Skręcamy wąsy kota w różne dziwne wygibasy i od razu ćwiczymy motorykę małą.
Kolejne strony…
Dwie pierwsze strony to nauka liczenia poprzez przesuwanie koralików po sznureczkach.
Na kolejnej stronie – klasyk książeczek quiet book – czyli robimy pranie. Mamy pralkę z otwieranymi drzwiczkami, proszek do prania i płyn do płukania oraz cała stertę brudnych skarpet do wyprania.
A gdy skarpetki już są uprane i wysuszone (bo my mamy pralko – suszarkę 😉 ) trzeba je połączyć w pary wg. koloru i przy okazji poćwiczyć wymowę i rozróżnianie kolorów oraz kategoryzacje ze względu na kolor. Aby utrudnić córce pracę pierwszych par skarpet nie przymocowałam na stałe – więc mogę dowolnie zmieniać schemat rozmieszczenia skarpet: najpierw czerwone, potem żółte a pod spodem zielone i niebieskie…lub w innej kolejności.
Quiet Book i trening percepcji słuchowej
Kolejna strona to trening percepcji słuchowej przy użyciu gąsieniczki sekwencyjnej.
W zielonej kieszonce znajdują się kształty – które mogę w dowolnej chwili wymienić na inne gdy te już się znudzą. Sekwencje słuchowe trenujemy w ten sposób, że podaję córce sekwencję figur, jej zadaniem jest zapamiętać sekwencję jaką usłyszała i przypiąć figury tworząc gąsienicę.
Następne dwie strony to trening motoryki małej – tutaj przewlekamy sznureczek przez kółeczka.
A gdy znudzi nam się już przewlekanie jakkolwiek, znów trenujemy percepcję słuchową (np. przeciągnij przez: różowy, pomarańczowy, zielony). I dokładnie tak samo jak w przypadku gąsienicy – jej zadaniem jest wysłuchać uważnie podaną przeze mnie sekwencję, zapamiętać i powtórzyć poprzez przewleczenie sznureczka przez kółka.
Quiet book i motoryka mała
Kolejna strona to znów trening motoryki małej (zaplatanie) oraz chwytu pęsetkowego (zapinanie spinek). Na stronie mamy panią która ma nieporządek na głowie i trzeba jaj pomóc zrobić piękną fryzurę 😉
Na kolejnej stronie z pasków robimy łańcuch. Mamy kieszonkę z paskami oraz dwa oczka łańcucha przymocowane na stałe.
Zadaniem dziecka jest uplecenie łańcucha i połączenie ze sobą dwóch elementów na stronie, o tak:
Co wcale nie jest takie łatwe, bo czasem pasek ucieka z oczka 😉
Emocje…
Kolejna strona to trening rozpoznawania i nazywania emocji. Do stworzenia tej strony wykorzystałam postać dziewczynki z mojej pomocy logopedycznej „Emocje – rodzina”. Wydrukowałam, zalaminowałam, przykleiłam na środku strony dziewczynkę.
W kieszonce – trawie znajdują się różne „buźki” dziewczynki. Zadaniem córki jest wybrać odpowiednią buźkę i przyczepić do dziewczynki. (np. dziewczynka płacze. Znajdź gdzie dziewczynka płacze).
I powoli zbliżamy się do końca książki. Po wykonaniu tylu trudnych zadań czas na zabawę i popuszczenie wodzy fantazji. Dwie kolejne strony to teatrzyk. Na jednej stronie znajdują się kieszonki z pacynkami na palec, na drugiej zaś – drzewa, chmurka – czyli sceneria do odgrywania przedstawień.
A na koniec – sensoryka
Ostatnia strona to okładka z tyłu, a na niej woreczek sensoryczny. Ale nie tylko o dotykanie tu chodzi 😉 W woreczku pomiędzy ziarenkami ukryte są różne skarby…co znajdziemy dziś? O! Żółta gwiazdka…co jeszcze tu znajdziemy?
Stworzenie tej książeczki zajęło mi około 2-3 dni, ale było warto. Nie mogę córeczki od niej oderwać, a w mojej głowie już klarują się pomysły na kolejne książeczki…i zabieram się do pracy!
Jak Wam się podoba moja pierwsza quiet book?
Chcesz pomóc swojemu dziecku i wspierać rozwój jego mowy oraz naukę czytania?
Mam dla Ciebie ćwiczenia ogólnorozwojowe które Ci to ułatwią!
Zobacz moje zeszyty ćwiczeń “Radośnie rosnę i myślę” dzięki którym Twoje dziecko będzie ćwiczyło umiejętność logicznego myślenia, kategoryzacje, analizę i syntezę wzrokową oraz inne umiejętności, tak niezbędne do prawidłowego rozwoju mowy i wdrażające je do nauki czytania i pisania.
Szukasz innowacyjnej formy wspomagania rozwoju mowy dzieci?
Zobacz pomoce z serii „Kreatywne Wspieranie Mowy” – atrakcyjne dla dzieci, dobrane merytorycznie do ich potrzeb, o nowatorskiej i profesjonalnej grafice oraz perfekcyjnej jakości wykonania.
Masz ochotę pobrać darmowe materiały edukacyjne dla dziecka?
Zapisz się na mój bezpłatny* newsletter i pobierz „IDZIEMY NA RYBY!” – darmowy zestaw edukacyjny do zabaw z dzieckiem!
ZAPISUJĘ SIĘ NA NEWSLETTER:
*Zapisując się do newslettera, wyrażasz zgodę na przesyłanie Ci informacji o nowościach, promocjach, produktach i usługach KreatywneWrota.pl Zgodę będziesz mogła w każdej chwili wycofać, a szczegóły związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej polityce prywatności.
DIY pomoce terapeutyczne integracja sensoryczna Montessori materiał sensoryczny motoryka mała quiet book terapia ręki zabawy logopedyczne
14 komentarzy
zajebiste, pomysłowe, megarozwijające i super wykonane, szacun 🙂
dziękuję 🙂
Ekstra 🙂 szacun 🙂
dziękuję 🙂
Jakby nie Twój blog w życiu bym nie dowiedziała się o tych książeczkach. Ja nie mam zdolności do takich rzeczy, ale na szczęści można zakupić dostosowaną do swoich potrzeb np. tutaj : https://www.facebook.com/Materia%C5%82owe-ksi%C4%85%C5%BCeczki-sensoryczne-dla-dzieci-Quiet-Book-1405916179728987/?fref=photo jako, że Ty jesteś SUPER:D uzdolniona to chociaż może znajdziesz coś co Cię zainspiruje na tej stronie:)
dziękuję 🙂
Super uzdolniona to nie jestem, ale tak się wkręciłam w robienie książeczek, że kolejną już mam w 80% gotową, zostaje tylko szycie.
Moj najnowszy pomysł to książeczki tematyczne: teraz robię o temacie Zima – jako, że mamy zimę – więc wszystko w zimowym temacie. Później będzie wiosna, lato i jesień.
Super pomysł 🙂
Pięknie wykonana. Coś wspaniałego dla dziecka. Szkoda, że ja nie mam takich zdolności, bo mój Adaś uwielbia takie zabawy rzepowane …:-)
cudo!! gdzie można dostać taki kolorowy filc?
Dziękuję 🙂
Kolorowy filc kupiłam na Allegro 🙂
Rewelacja 🙂 Pracochłonna i pomysłowa rzecz. Chyba pomyślę o swojej 🙂
Zdecydowanie warto 🙂
Witam piękna książeczka tez przymierzam sie żeby uszyć. Prosze
O podpowiedz jakiej grubości powinnam kupic filc?
Ja okładki i strony szyłam z grubszego filcu impregnowanego – 4 mm. Elementy robiłam z cieńszego 2 mm 🙂