
Jesteśmy pszczołami
Kopnęłam mały kamyczek. Kamyk się potoczył szturchnął parę następnych, spokojnie niespiesznie. Kolejne kamyczki szturchnięte przez poprzednika potoczyły się dalej i ruszyła lawina. Lawina której się nie spodziewałam i nie wiem czy byłam na nią przygotowana. Ten kamyczek który kopnęłam jako pierwszy – to mój poprzedni wpis na blogu. Lawina….to ilość wparcia, komentarzy, wiadomości i listów…
Read more